Kosmetyczni cudotwórcy - mój sposób na 10 kroków koreańskiej pielęgnacji!


Ostatnio modna stała się koreańska pielęgnacja i azjatyckie kosmetyki. Blogerki polecają coraz to nowsze produkty, marki prześcigają się w tworzeniu haseł reklamowych, a konsumentki wariują w natłoku informacji i różnych recenzji. Sama przez to przechodziłam! Pod wpływem opinii i opisów produktów kupowałam kolejne kosmetyki. Niestety moja cera jest bardzo alergiczna i kapryśna, dlatego testowanie nowych produktów często kończyło się reakcją alergiczną. W końcu przyszedł taki moment, w którym zaczęłam zastanawiać się jak znaleźć kosmetyki idealne. Takie, które raz na zawsze zamkną to błędne koło. Najlepszym sposobem okazało się analizowanie składów kosmetyków! Zaczęłam zagłębiać się w ten temat i tak wprowadziłam  do swojej pielęgnacji naturalne kosmetyki. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę! Ku mojemu zaskoczeniu moja cera pokochała olejki, a witamina C nadaje się dla cery wrażliwej!  Dzisiaj, po długich próbach i błędach przedstawiam Wam kosmetyki doskonałe! :)


1. DEMAKIJAŻ


W książce Sekrety urody Koreanek proces demakijażu to najważniejszy punkt w pielęgnacji cery. Składa się dwóch etapów. Najpierw olejek myjący, a potem kosmetyk na bazie wody. Początkowo wydawało mi się to dziwne, ale postanowiłam spróbować. Teraz nie wyobrażam sobie demakijażu bez olejku. Świetnie rozpuszcza makijaż i zostawia na skórze warstwę ochronną. To coś dla posiadaczek wrażliwej skóry. Mój typ to olejek myjący Go Cranberry. Naturalny skład i piękny zapach!



Kolejnym etapem demakijażu jest produkt na bazie wody. Co to oznacza? Używanie żeli lub pianek do mycia twarzy. W moim przypadku sprawdziła się pianka Natura Sierbica do cery suchej i wrażliwej. To produkt idealny! Nie podrażnia skóry, dokładnie zmywa makijaż, ma naturalny skład i nie wysusza! Czego chcieć więcej? Kończę już trzecie opakowanie i długo nie zamienię go na żaden inny.


Do zmywania resztek makijażu używam płynu mineralnego dla cery suchej od Mixy. Po długich poszukiwaniach znalazłam kosmetyk, który nie wywołuje zaczerwienia i dokładnie zmywa resztki tuszu czy kredki.


2. TONIZOWANIE

Kolejny bardzo ważny punkt w koreańskiej pielęgnacji. Tonizowanie ma przywrócić naszej skórze właściwie pH i przygotować ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Dobry tonik nie powinien zawierać alkoholu ani żadnych substancji drażniących. U mnie świetnie sprawdził się tonik marki Clochee. Nie wysusza, łagodzi zaczerwienia , a skład na bazie aloesu, róży i zielonej herbaty przyjemnie koi skórę twarzy. Najlepszy jaki do tej pory miałam! Na pewno zainwestuję w jego większą wersję.


 Świetnie w roli toniku lub esencji sprawdza się również woda z czystka Avebio. Używam jej po toniku lub zamiast. O jego zaletach mogłabym napisać osobny post. Zużyłam już mnóstwo buteleczek. To prawdziwy niezbędnik posiadaczek cery alergicznej i skłonnej do podrażnień. Ściąga pory, goi ranki i eliminuje niedoskonałości.


3. NAWILŻANIE


Do używania serum przekonałam się niedawno. Wydawało mi się, że olejki będą mnie zapychać, a skóra będzie się błyszczeć. Nic bardziej mylnego. Wprowadzenie serum do mojej pielęgnacji dało mi najlepsze i najszybsze efekty. Skóra nabrała blasku, a niespodzianki pojawią się dużo rzadziej. Przedstawiam Wam produkt, który odmienił moją cerę, a ja pożegnałam się z niedoskonałościami i suchą skórą. To serum to prawdziwy cudotwórca! Mowa o rozświetlającym serum marki IOSSI. Odkąd zaczęłam go używać zauważyłam ogromną poprawę mojej cery. Aż ciężko uwierzyć, że zawartość tej małej buteleczki może zdziałać tak wiele. Jednak skład mówi sam za siebie. Dawka witamin, olejków i ziół sprawia, że skóra nabiera blasku i zdrowieje. Serdecznie polecam! Jeszcze żaden produkt nie wywołał u mnie takich zachwytów.


Serum w połączeniu z kremem NAFFI Awokado&Jojoba działa cuda. Początkowo bałam się, że taka ilość olejków zapcha moją skórę. Jednak okazało się, że krem bardzo szybko się wchłania i pozostawia skórę gładką i nawilżoną. Teraz używam go głównie na noc, ale przez kilka miesięcy używałam go także pod makijaż. Moim zdaniem marka IOSSI to najlepsze, naturalne kosmetyki na naszym rynku.

Kolejnym produktem wartym uwagi jest łagodzący krem pod oczy marki Sylveco. Fajnie nawilża i napina skórę. Na lato sprawdził się idealnie. Jeśli nie macie większych problemów ze skórą pod oczami to produkt powinien się sprawdzić :)


Pisząc o pielęgnacji nie można zapomnieć o filtrach UV. W książce Sekrety urody Koreanek znajdziemy cały rozdział poświęcony tematyce ochrony słonecznej. Używanie filtrów to najlepszy środek przeciwzmarszczkowy! Dodatkowo chroni nas przed przebarwieniami i szkodliwym promieniowaniem. Punkt obowiązkowy zwłaszcza w sezonie wiosenno-letnim! U mnie świetnie sprawdził się produkt marki Heliocare - przeciwsłoneczki krem tonizujący SPF 50. Nadaje lekki koloryt, nie zapycha i działa jak krem CC.


Dzięki książce Sekrety urody Koreanek dowiedziałam się wielu cennych rad, które wprowadziłam do swojej pielęgnacji. Dzięki olejkom uniknęłam podrażnień, po użyciu serum moja skóra nabrała kolorytu, a  w wakacje codziennie smarowałam twarz filtrami. Jednak nie przekonałam się do azjatyckich kosmetyków. Uważam, że na polskim rynku znajdziemy wiele świetnych produktów, które mają naturalny skład i dobrą cenę. Wymienianie całej kosmetyczki pod wpływem książki nie ma sensu. Sekret tkwi w świadomości i badaniu potrzeb naszej skóry, a nie kupowaniu wszystkich produktów, które poleca autorka. Nie dajmy się zwariować i wybierajmy takie produkty, które nie straszą ilością chemii i dają widoczne efekty :) 

5 komentarzy:

  1. ciekawe kosmetyki, na pewno kilka z nich bym sama przetestowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię kosmetyki Go Cranberry, ale nie lubię do demakijażu używać olejków. wolę żele lub pianki oraz płyny micelarne

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę w końcu zainwestować w tą książkę

    OdpowiedzUsuń
  4. ostatnio sama bardzo przywiązuję pielęgnację do twarzy i jest znacząca poprawa :)

    _____________
    Sprawdź moją nową stronę ♥ daria-porcelain.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
NA PYTANIA ODPOWIADAM POD POSTEM:)