Co mnie motywuje do ćwiczeń?




Dzisiejszy post będzie trochę inny niż dotychczas. Do tej pory publikowałam głównie wpisy dotyczące trendów, nowych stylizacji i czasem tematów beauty. Teraz chciałabym się z Wami podzielić moimi sposobami na wytrwałość w postanowieniach oraz tym, co mnie motywuje do działania. Mowa tu o ćwiczeniach. Pewnie wiele z Was toczy walkę z samym sobą i stara się wytrwać w dążeniu do wymarzonej sylwetki. Ja również porzucałam i wracałam z wielkimi optymizmem do aktywności fizycznej, ale odkąd wypracowałam w sobie system działania, jest mi o wiele łatwiej. Dlatego dzisiaj mam dla Was 12 sposobów na wytrwałość! Kto wie.. może dla kogoś okażą się pomocne. To zaczynamy! :)


1. Zapisywanie każdego treningu w kalendarzu i określanie celu na miesiąc

Jestem wzrokowcem. Lubię mieć wszystko rozpisane i uporządkowane, dlatego kiedy widzę ile treningów zrobiłam, w jakie dni mam czas oraz ile brakuje mi do celu to czuję, że mam nad tym kontrolę. Początkowo stawiałam sobie małe zadania np. 2 razy w tygodniu, bo wiedziałam, że zakładanie aktywność 5 razy w tygodniu będzie niewykonalne. Jednak z każdym miesiącem zwiększałam ilość treningów, które muszę zrobić i powoli podnosiłam sobie poprzeczkę. W ten sposób wyrobiłam w sobie zdrowy nawyk i chciałam osiągać coraz lepsze wyniki w następnym miesiącu. 


2. Instagram

Piękne widoki, wysportowane ciała i śliczne bikini działają na mnie bardzo motywująco. Lubię oglądać efekty pracy innych osób oraz ich kroki w dążeniu do celu. Chętnie zaglądam na profil Anny Lewandowskiej, Ewy Chodakowskiej czy innych dziewczyn promujących zdrowy styl życia i aktywność fizyczną. Po obejrzeniu dawki inspirujących zdjęć mam ochotę wskoczyć w legginsy i dać z siebie wszystko na treningu.

3. Satysfakcja i zadowolenie z siebie

Znacie to uczucie? Kończysz pracę, dopada Cię zmęczenie, jedziesz autobusem i coraz bliżej siłowni pojawiają się myśli ,,nie mam siły’’, ,,dobra, dzisiaj odpuszczę’’, ale mimo to zbierasz się i robisz mocny trening. Nie wiem jak wy, ale ja czuję wtedy podwójną satysfakcję. Po pierwsze – nie poddałam się, po drugie – dałam radę na treningu.

4. Nagradzanie się

Po całym tygodniu treningów, trzymania diety i walki z samym sobą czas na… nagrodę! Można to również nazwać cheat meal, nie mylić z cheat weekend :D  Taka mała odskocznia od diety bardzo dobrze wpływa na zdrowie psychiczne. Od jednego posiłku nie przytyjemy, a odmawianie sobie wszystkie nie ma sensu. Wszystko dla ludzi, ale z umiarem! :) 




5. Energia i dobre samopoczucie

Po dobrym treningu zawsze oprócz zmęczenia, czuję przypływ pozytywnej energii. Czuję, że mogę więcej, mam dobry humor i siły do działania! To działa jak narkotyk! :) Lepiej śpię, nie mam problemu z zaśnięciem i nie odczuwam bólu w kręgosłupie, nawet po 8 godzinach spędzonych przez komputerem.


6. Cel

Nic tak nie motywuje jak cel! Marzysz o idealnej sylwetce, która bez skrępowania będziesz mogła pokazać na wakacjach? Chcesz pięknie prezentować się na własnym ślubie? To do dzieła! Samo się nie zrobi, a bez działania pozostaniesz jedynie w sferze marzeń. A jak wiadomo marzenia trzeba spełniać!

7. Przegląd formy

W dążeniu do celu ważne są kroki, które możemy monitorować. Robienie zdjęć pozwala na sprawdzanie ile osiągnęłyśmy, ile nam brakuje i nad czym najbardziej trzeba popracować. Oczywiście robienie codziennie nie ma sensu, ale cykliczny przegląd formy może dać motywującego kopa!

8. Moda na bycie fit

Kiedy wszyscy w Twoim otoczeniu mówią o zdrowym jedzeniu i ćwiczeniach to ciężko żyć inaczej. Całe szczęście taka moda przynosi same pozytywy, dlatego bardzo chętnie jej ulegam. Wymienianie się przepisami, polecania fajnych kanałów z treningami czy rozmawianie o własnych doświadczeniach jest bardzo motywujące i dające poczucie, że nie jesteś sama! 

9. Wsparcie bliskiej osoby

Wszyscy wiemy jak ważne jest wsparcie w każdym aspekcie życia. Ja dużą motywację czerpię od męża, który jest sportowcem. To dzięki niemu złapałam bakcyla rywalizacji (tylko w moim przypadku z własnymi słabościami) i chęć poprawiania swoich wyników! Każdy dodatkowy kilogram na siłowni, dłuższy bieg czy zwiększona intensywność sprawia, że idę do przodu! :) 

10. Zmieniane aktywności

Szybko się nudzisz treningami i potrzebujesz nowej dawki? Witaj w klubie! Moim słabym punktem był brak wytrwałości, a właściwie szybkie nudzenie się treningami. Dlatego znalazłam na to najprostszy sposób! Mieszanie aktywności! Kiedy nie mam ochoty na siłownię - robię trening w domu, kiedy to za mało, wybieram się na crossfit. Ważne, że motywuję się do działania i nie odpuszczam. Fajny sposobem jest również zainwestowanie w jakieś obciążenie do treningów w domu. Ja wybrałam kettlebell, który pozwala mi na wykonywanie wielu fajnych ćwiczeń w warunkach domowych:) 




11. Efekty!

No właśnie. Kiedy po kilu miesiącach ciężkiej pracy widzisz efekty to najlepsza nagroda! Ten moment kiedy obcisła sukienka wygląda jak należy,  a strój kąpielowy prezentuje się znakomicie. Wtedy włącza się tak zwany piąty bieg :D Po pierwsze szkoda tego wszystkiego co osiągnęłaś, a dwa masz apetyt na więcej! 

12. Wyrzucenie z głowy negatywnych myśli


Nie ma sensu porównywanie się z innymi. W oklepanym tekście ,,Bądź najlepszą wersją siebie’’ jest dużo prawdy. Im szybciej, my kobiety to zrozumiemy, tym z większym entuzjazmem wybierzemy się na rower, siłownie czy przejdziemy na zdrową diety. Wszystko zaczyna się w głowie, a reszta przyjdzie sama! 

Więcej zdjęć na moim instragramie 
@stylishblogstory

Jakie są Wasze doświadczenia? :)

5 komentarzy:

  1. JA się sam motywuję bo widzę efekty.. ale ćwiczę dla siebie jem co chcę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście uważam, że nic nie motywuje tak, jak zadowolenie po każdym odbytym treningu, przybywająca energia oraz ujawniające się z czasem efekty :)
    Zaś Ty Agnieszko masz wspaniałą figurę!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
NA PYTANIA ODPOWIADAM POD POSTEM:)